Wróciłem z Teneryfy. Było genialnie i był to piękny wyjazd. Najczęściej pojawiającym się pytaniem wśród znajomych było to, czy ciężko mi było wrócić do Polski. Tam było ciepło i przyjemnie, a tutaj plucha i niskie temperatury.
Szczerze powiedziawszy…jakoś ten powrót mnie nie boli. Oczywiście, Teneryfa była genialna, ale lubię też powroty i lubię energię, którą przywożę ze sobą z takich wyjazdów. Raczej mam nastawienie, że znowu jest zmiana, a zmiany są dobre. Co powoduje, że cieszę się na powrót?
- Wiosna. Mimo, że pogoda w Polsce jeszcze nie jest super to czuje, że zmieniło się powietrze. Czuć powiew wiosny. Będzie dobrze. Obiecałem sobie w tym roku, żeby dostrzegać zmiany i zauważyć, kiedy ta wiosna przyjdzie.
- Półmaraton krakowski. Zapisałem się. Zawody są 20 marca, więc zaplanowałem sobie w taki sposób świętować moje urodziny :)
- Powrót do biura. Lubię swoje miejsce pracy i ekipę, która pracuje z bazy Brave New :)
- Powrót na basen. Wczoraj poszedłem popływać i pięknie było :)
- Oo i tęskniłem za Krakowem. Jak to śpiewał Małpa: "Po raz kolejny wracam bo chyba mam to szczęście, Że są ulice za którymi dalej tęsknie" :D
Zaczyna się więc nowy etap i tyle. Lecimy z koksem.
|