Oczywiście już wiesz, że ja swojego płaczącego 3-latka wynosiłam z muzeum na rękach, a mój mąż miał mi za złe scenę, jaką, jego zdaniem, narobiłam. Oczywiście miałam nadzieję, że wszystko będzie idealnie. Tylko nie przewidziałam, że mój 3-latek i tak postanowi się rozpłakać. Model modelem, a życie życiem. Trudno.
Jeżeli chcesz dowiedzieć, jak skończyła się sytuacja z moim trzylatkiem, musisz koniecznie kliknąć w jedną z odpowiedzi.
Jeżeli treści przeze mnie wysyłane Ci nie odpowiadają, zawsze możesz zrezygnować z subskrypcji mojego newslettera.
Pozdrawiam Mama Dusigrosz
|