Bardzo proszę o szczerą odpowiedź, najlepiej od razu, zanim przejdziesz do dalszej części.
Rodzicielstwo a twórczość własna
Wiem, że wśród czytelników tego niuslettera są osoby, co do których nikt nie ma wątpliwości, że są twórcami – projektanci, architekci, dizajnerzy, rękodzielnicy, graficy, artyści. Jeśli jesteś jednym z nich – bardzo interesuje mnie, w jaki sposób łączysz swoją twórczość z wychowywaniem dzieci, w jaki sposób to, co robisz wpływa na to, jaką jesteś mamą/ jakim jesteś tatą oraz to, w jaki sposób bycie rodzicem wpływa na to, jak tworzysz. Rozmawiałam kiedyś o tym z moją bliską znajomą, Bogną Olejarz z pracowni Qlala, w jednym z odcinków Nieśpiesznego Podkastu. Sama uważam się za twórcę i jestem przekonana, że oba te obszary mocno na siebie wpływają.
Ale uważam też, że nie trzeba być projektantem czy artystą, żeby móc czuć się twórcą.
Rodzicielstwo to proces twórczy
Czy zdarzyło Ci się kiedyś zmodyfikować przepis z książki kucharskiej, tak aby został zaakceptowany przez Twoje dziecko-niejadka? A może zrobiłaś/eś mu czapeczkę na drutach lub szydełku? Lub napisałeś/aś dla niego kołysankę? To wszystko to objawy twórczości i coś, czego ja nie potrafię. Z podziwem patrzę na osoby, które realizują się twórczo w domu, przy codziennych czynnościach.
Bardzo chciałabym się bliżej przyglądnąć tej twórczości. Dlatego mam kolejne pytanie. Tym razem wymaga trochę większego nakładu pracy, dlatego mam zachętę :). Najciekawsze wypowiedzi zostaną nagrodzone książką „Historie twórców” wydawnictwa Imker.
|