Jak Ci poszło poprzednie zadanie? Znalazłaś coś, co stało się niepotrzebnym elementem wystroju, albo przestało Ci już służyć? Daj mi koniecznie znać.
Dzisiaj zrobimy kolejny krok w stronę wiosennej odmiany wnętrza. Sprzątanie! Nie będę namawiać Cię do wielkich lotów na szmacie, chociaż są sytuacje kiedy sama je naprawdę uwielbiam! Jeśli masz ochotę na wielkie sprzątanie, to tylko przypominam, że możesz pobrać listy zadań na wiosenne porządki.
Na co dzień jestem jednak zwolenniczką podejścia "codziennie coś" i to ono stoi za tym, że mam porządek. Dzisiaj właśnie chciałabym, żebyś spróbowała tej metody, ale w duchu eko.
Być może już wiesz, że eko sprzątanie jest mi bardzo bliskie. Zawsze było, choć raczej stosowałam te domowe środki czystości pół na pół z chemią sklepową. Ocet jako odkamieniacz był dużo tańszy i dużo skuteczniejszy niż mocne sklepowe środki, ale robienie domowego płynu do mycia naczyń, tabletek do zmywarki czy proszku do prania, to była dla mnie abstrakcja. Przeprowadzka na wieś dużo w tym zakresie zmieniła. Głównie dzięki temu, że zobaczyłam ile plastiku generuje nasza rodzina.
Bez obaw, nie będziemy dzisiaj mieszać proszku, wyrabiać tabletek i robić jakiś bardzo zaawansowanych kroków. Eko sprzątanie jest proste, a mając w domu ocet spirytusowy bądź sodę oczyszczoną, jesteś w stanie posprzątać kuchnię, łazienkę i zrobić mega skuteczny płyn przeciw kurzowi.
Sprzątanie w duchu eko
Tak naprawdę w tym mailu chciałam Ci napisać o tym do czego możesz wykorzystać sodę i ocet, ale przede wszystkim zaprosić na dzisiejszego live'a na Instagramie, podczas którego razem zrobilibyśmy 3 domowe środki czystości.
Ale jest 7:20 a ja dowiedziałam się, że bliska mi osoba musi mieć dziś nagłą operację. I po prostu wiem, że nie będę w stanie go dzisiaj poprowadzić. Nie jestem cyborgiem, nie potrafiłabym dziś z pasją opowiadać, bo myśli krążą wokół innego tematu.
Live będzie, ale w innym terminie, dam Ci o nim znać :).
|