Cześć ,
ten tydzień jest dla mnie wyjątkowo wymagający. Oprócz dużych tematów w pracy zawodowej (tej na etacie), wczoraj w ramach platformy szkoleniedlaqa odbyły się również kilkugodzinne warsztaty, gdzie poznaliśmy pracę z klientem, poćwiczyliśmy praktykę testowania, zrozumieliśmy deadline i to co warto mówić klientowi. I czego nie trzeba 😉
Jeszcze przed warsztatami opublikowałem pierwszy niebranżowy materiał na YouTube - otwierałem escape room w pudełku. Super angażująca, inteligentna rozrywka! 😍 Polecam zobaczyć, zostawić ślad po sobie - lajka, subskrypcję. Na kanale znajdziesz też wiele materiałów branżowych i wywiadów.
Dziś w nocy lecę na nocny maraton do kina, weekend też dość aktywny. Dzieje się. Ale w tym wszystkim nie zapomniałem o Tobie i wartości, którą przekazuję w newsletterze. Lecimy! 🚀
PS. Tego maila możesz otworzyć w przeglądarce, a link przekazać w swojej firmie, social mediach czy bezpośrednio znajomym. Bardzo mi to pomoże ❤️
|
|
|
|
Retro w małym zespole - warto? |
|
|
|
Moim subiektywnym zdaniem, retro jest najważniejszym spotkaniem w zespole. W cyklu SDLC. I zaraz możesz mnie shejtować, że nie ma ono nic wspólnego z wytwarzaniem oprogramowania. A wtedy ja wyjaśnię Ci, że ma naprawdę wiele. Bo podczas retro możemy anonimowo podzielić się sukcesami, ale i bolączkami współpracy. Ktoś ciągle wrzuca puste taski i nie potrafi tego ogarnąć samodzielnie? Ktoś zgłasza defekty, które defektami nie są? Ktoś robi dużo chaosu?
Właśnie podczas retro można o tym porozmawiać. Bez wskazywania na konkretne osoby. To spotkanie nie służy do hejtowania ani krytykowania. To spotkanie służy do:
- rozwiązywania konfliktów,
- skupiania się na problemach, nie na osobach,
- skupiania się na sukcesach,
- wzajemnej motywacji.
Tylko co w momencie, gdy w zespole mamy trzy osoby i w sumie to na co dzień sobie rozmawiamy o różnych sukcesach i bolączkach? Czy robić retro? Tu odpowiedź jest prosta: to zależy.
|
|
|
|
Od czego? Od sytuacji. Jeżeli pracujemy tylko z tymi osobami, tworzenie retro może być spaleniem czasu. Bo nic nowego się na nim nie wydarzy. Ale z drugiej strony - nie wiesz tego. Może akurat wyjdzie coś, nad czym warto się pochylić?
Jeżeli jednak w zespole są też osoby "z doskoku", np. klient wpada raz na tydzień na spotkanie czy jakiś współpracownik czasami klepie coś w taskach, warto wtedy te osoby zaprosić na retro.
Takie spotkanie nie powinno być długie. I nie trzeba robić go co tydzień. Tu bardziej chodzi o wspólną burze mózgów i zastanowienie się nad sednem problemu, a nie przegadaniem i brakiem wniosków.
Nawet jeżeli wydaje Ci się, że retro się nie opłaca - spróbuj je zrobić w swoim zespole. Raz w miesiącu. Na 30 minut. Są do tego fajne narzędzia i techniki. Ale o tym może kiedy indziej.
Szerzej o retro, wraz z potencjalnymi problemami mającymi wpływ na jakość, opowiadam na szkoleniu dla początkujących QA.
PS. Spróbuj wpisać k43ln2mspk923xb w koszyku zakupowym i zobacz czy wybuchnie 💣
|
|
|
|
Zaobserwuj mnie w social mediach |
|
|
|
Niestety dzisiejsze czasy są uzależnione od social mediów. Dlatego też bardzo Cię proszę - jeżeli widzisz, że dostarczam wartość i otrzymujesz ode mnie dużo korzyści, zaobserwuj mnie, ale również podziel się łapką w górę, udostępnij wpis swoim znajomym czy skomentuj coś raz na jakiś czas. Bardzo mi to pomoże i pozwoli robić dalej dobrze 😉
Udzielam się głównie na LinkedIn. Znajdziesz mnie również na Facebooku, Instagramie oraz YouTube.
|
|
|
|
|
Korzystasz z gmaila? Kliknij na dole w "pokaż cała wiadomość" i nie przegap wartości. Gmail od jakiegoś czasu ucina dłuższe maile.
|
|
|
|
|
|
Trzy filary dobrej dokumentacji |
|
|
|
|
Poniższy wpis pochodzi z QA Weekly #90. Opisy są fragmentami nowego e-booka o dokumentacji projektowej. Szczegóły oraz możliwość zamówienia preorderu znajdują się pod opisami. Poniżej znajdują się również odnośniki do źródeł z wiedzą branżową.
|
|
|
|
|
|
Jaka powinna być dobra dokumentacja? Prosta, przejrzysta i czytelna. Zapisz te trzy słowa na kartce, przyklej ją do monitora i niech przyświecają przez cały proces wytwarzania oprogramowania.
Dokumentacja to miejsce, które przyspiesza to, co chcemy zrobić. Jeżeli więc trafiamy do przestrzeni, gdzie przez kolejne trzydzieści minut będziemy szukać odpowiedzi – oznaczać to będzie, że skopaliśmy zadanie, a naszą dokumentację możemy wyrzucić do kosza. Wyobraź sobie programistę, który kończy już swoje zadanie, jest piątek, 15:45. Za piętnaście minut chce iść na zasłużony odpoczynek. Musi jeszcze tylko wpiąć token autoryzacyjny i gotowe! Token jest dostępny w dokumentacji (nie polecam tego rozwiązania – wszelkie hasła, tokeny i poufne dane powinny być zapisywane w firmowych menadżerach haseł!). Nasz programista wchodzi więc do dokumentu i… no właśnie. Co dalej? Gdzie to może być? W zakładce „informacje ogólne”? Nie, tam jest coś o spotkaniach. Może w „autoryzacja”? Nie, tam jest jakiś skrypt do łączenia z bazą danych. Może więc w „tokeny”? Nie, tu są tokeny do endpointów API. Nie tego szukamy. O, jest coś takiego jak „dla programistów!”. Ah, tu PM wpisał „pamiętaj o logowaniu czasu”. Dowcipniś. No nic, wyszukiwarka. „token: 92 wyniki”. „token autoryzacyjny: 61 wyników”. I po weekendzie.
Niech ta historia utkwi Ci w pamięci. Taka dokumentacja prawdopodobnie nie spełniła żadnych z trzech filarów:
- nie jest prosta, bo skoro wyszukało prawie sto pozycji o tokenie, być może jest przeładowana zbędnymi informacjami,
- nie jest przejrzysta, bo nazwy kategorii/zakładek nie odpowiadały temu co było w środku – lub nie były na tyle jasne i zrozumiałe,
- nie jest czytelna – bo jednak programista miał problem ze znalezieniem tu czegokolwiek.
|
|
|
|
Gdzie tworzyć dokumentację? |
|
|
|
W moich projektach sprawdziły się dwa rozwiązania.
- Confluence – jeżeli korzystasz z Jiry, a z dużym prawdopodobieństwem tak jest, masz coś takiego jak Confluence. Czasami będzie to domyślnie włączone, czasami musisz poprosić administratora o dodanie tego do Twojego projektu. To nic innego jak rozwiązanie Atlassiana do tworzenia bloga projektowego. Czym jest blog projektowy? Zbiorem informacji.
Jeżeli korzystasz z mojego autorskiego szkolenia dla przyszłych Quality Assurance, to rozwiązanie powinno być Ci już znane lub lada moment będzie – gdy dotrzesz do odpowiedniego modułu. Jeżeli jesteś samoukiem, możesz założyć bezpłatne konto w Jira i dodać tam Confluence. Jeżeli pracujesz już w firmie – rozwiązanie to będzie uzależnione od podjętych decyzji projektowych.
Nie jest to miejsce, by omawiać konfigurację Confluence, ale dodam jedną istotną rzecz – przestrzeń ta umożliwia kontrolę nad dostępami. Możesz więc wrzucić dostęp wszystkim w ramach projektu lub wybranym osobom. Dzięki temu na jednej przestrzeni mogą pracować analitycy biznesowi, klienci, CTO, CEO, QA i inni specjaliści – z dostępem tylko do swoich zakładek. To bardzo pomaga przy organizacji skomplikowanych projektów, które dzielą się na podprojekty i wiele różnych zespołów.
- Google Docs – prawdopodobnie nie będzie to wielkim zaskoczeniem, że Google Docs pojawiło się w tym zestawieniu. Jeżeli korzystasz z Gmaila w swojej firmie, masz dostęp również do edytora tekstowego. Tworząc dokumentację w takim dokumencie, możesz wykorzystać różne nagłówki i stworzyć tym samym konspekt, dzięki któremu dużo łatwiej będzie się poruszać po dokumencie.
Narzędzie nie wymaga żadnej konfiguracji, dorzucania do istniejących projektów – po prostu trzeba zacząć pisać, a następnie udostępnić wybranym osobom. To też jest ważne – tylko zaproszone/wybrane osoby będą miały dostęp do zawartości. Jeżeli dbasz o bezpieczeństwo w swojej firmie, ten aspekt nie pozostanie obojętny.
Te dwa rozwiązania to tylko moje subiektywne propozycje, które warto rozważyć w swoim projekcie lub na potrzeby rekrutacji. Nie są to oczywiście rozwiązania idealne, każde ma jakąś wadę.
|
|
|
|
Co powinna zawierać dobra dokumentacja? |
|
|
|
Podzielmy sobie to na dwa przykłady – dokumentacja minimalna, czyli taka, która powinna zawsze być w projekcie, a nie wymaga od nas większej ilości czasu. Oraz dokumentacja profesjonalna, czyli taka, nad którą mamy możliwość popracować nieco dłużej. Korzyści z tej drugiej są takie, że zawiera ona więcej informacji biznesowych, które mogą nas inspirować i pomagać przy rozmowach z biznesem (klientem). Jeżeli jednak nie mamy w zespole analityka, taka dokumentacja może zająć więcej czasu – zatem będzie ona droższa w realizacji.
Rzućmy na pierwszy przykład, czyli dokumentację minimalną:
- czytelny spis treści, czyli miejsce z którego bezproblemowo przejdziemy do interesujących nas informacji czy obszarów,
- informacje ogranizacyjne – kiedy i jakie spotkania odbywają się w ramach procesu wytwórczego oraz ich cel. Zdaję sobie sprawę, że terminy są podane w kalendarzu, ale wyobraź sobie kogoś, kto dopiero dołączyć i nie ma jeszcze zaproszenia – dzięki takiej stronie będzie wiedział na co się przygotować i poukłada swoje inne spotkania. Cele daily, planningów czy refinementów również są istotne. Pamiętaj bowiem, że nie zawsze będzie Ci dane pracować z doświadczonymi specjalistami, czasami będą to osoby dopiero raczkujące w IT,
- zespół projektowy – warto rozpisać pełny zespół, który pracuje nad projektem wraz z informacjami kto jest za co odpowiedzialny (DevOps, Frontend Developer itd.). Jest to bardzo pomocne dla wszystkich nowych członków zespołu, gdy nie wiedzą,
- obszary techniczne.
Dokumentacja profesjonalna, czyli ta większa i droższa to rozszerzenie tej pierwszej o następujące elementy:
- zrozumienie biznesu – zastanawiałem się jak ująć tę stronę, więc opiszę jej zawartość, aby nakreślić Ci istotę rzeczy:
- cel biznesowy,
- potrzeba biznesowa,
- spisane wymagania,
- słownik terminów,
- priorytety i inne informacje istotne biznesowo.
|
|
|
|
Powyższe opisy są fragmentem e-booka, którego piszę |
|
|
|
E-book nie jest jeszcze gotowy, ale na chwilę obecną zawiera 12 stron A4 konkretów (jeszcze przed wystylizowaniem). W e-booku omawiam między innymi:
- czym jest dokumentacja,
- dla kogo ją tworzymy i jak rozróżniamy różne typy dokumentacji,
- parę słów o stylach pisania,
- po co ktoś miałby czytać dokumentację?,
- gdzie tworzyć dokumentację - wraz z dodatkowymi narzędziami - propozycjami, które można rozważyć,
- trzy filary dobrej dokumentacji - fragment można przeczytać wyżej, ale w rozdziale skupiam się również na podejściu metodologicznym do zawartości,
- elementy dobrej dokumentacji - rozszerzam i omawiam w nim punkty, które można przeczytać w tym mailu.
Przede mną jeszcze sporo pracy, ale już teraz możesz kupić preorder tego dokumentu w cenie 50 złotych. Wysyłka nastąpi pod koniec września. Cena po wydaniu będzie wyższa o 20 złotych.
Jeżeli uda się przekroczyć odpowiedni próg sprzedaży preorderu, pojawi się dodatkowy bonus 😉
E-book przyda się:
- początkującym, by zaskoczyć rekruterów swoją wiedzą i podejściem do tworzenia dokumentacji projektowej,
- doświadczonym, by usprawnić swoje własne projekty o obszar dokumentacji (usprawnić własne dokumenty).
Czego tutaj nie znajdziesz? Wszelkich planów, raportów czy scenariuszy testowych - ten temat bardzo mocno omawiam w głównym szkoleniu.
|
|
|
|
Już wkrótce zrealizuję spotkanie live na YouTube, gdzie odpowiem na wszystkie Twoje pytania związane z branżą, rekrutacją, IT, produktami szkoleniowymi i tym, co jeszcze przyjdzie Ci do głowy. Oczekuj zapowiedzi 😉 |
|
|
|
|
Nie ma Cię jeszcze z nami w społeczności? Zapisz się do newslettera na szkoleniedlaqa.pl/newsletter i napisz do mnie na kontakt[małpa]szkoleniedlaqa.pl wiadomość o treści "Discord" - otrzymasz wejściówkę do prężnie rozwijającej się społeczności zapewniaczy jakości.
Zero hejtu, zero reklam płatnych kursów*, 100% wartości, 100% inspiracji, 100% wzajemnego wsparcia.
*pozwalam sobie informować o własnych produktach
|
|
|
|
|
|
|
Ten newsletter jest pisany specjalnie dla Ciebie oraz reszty społeczności. Jak pewnie wiesz, nie istnieję bez czytelników, dlatego też mam prośbę - podziel się nim z innymi. Jeżeli uważasz, że daję dużo wartości, po prostu podeślij link https://szkoleniedlaqa.pl/newsletter. Możesz wykorzystać do tego swoje media społecznościowe, komunikatory i inne miejsca.
Dziękuję!
|
|
|
|
|
|
Z kodem "szkolenieqa" zgarniesz 10% zniżki na kursy i konsultacje
|
|
|
|
|