Za nami pierwszy dzień wyzwania. Dziękuję za wiadomości, które dostałam i tak ciepłe przyjęcie tego pierwszego zadania. Dziś, kiedy masz wybrane pomieszczenie, nad którym będziesz pracować, przechodzimy do działania.
Często wydaje nam się, że wymieniając rzeczy na nowe, jesteśmy w stanie wprowadzić największą zmianę w naszym otoczeniu. Będą nowe meble, nowe dodatki, więc wtedy będzie efekt wow. Kupujemy, ten efekt utrzymuje się przez jakiś czas, a później wracamy do punktu wyjścia. I tym sposobom w naszym życiu jest coraz więcej rzeczy.
Dziś chciałabym pokazać Ci, że tak naprawdę największą zmianę w swoim otoczeniu zauważysz wtedy, gdy czegoś się pozbędziesz.
Pozbądź się
Ja kocham rzeczy do domu. Mogłabym godzinami przeglądać wnętrzarskie inspiracje, strony sklepów z meblami i dodatkami, albo po prostu zamieszkać w Ikei.
Na szczęście długotrwałe wynajmowanie mieszkań, a teraz domów sprawiło, że nałożyłam na siebie w tej kwestii ograniczenia, choć nadal czasem zdarza mi się popłynąć. Zwykle miesiąc po zakupie wielkiej torby dodatków, przychodził moment, w którym zaczęłam czuć się przytłoczona i zabierałam się za oczyszczenie mojej przestrzeni z nadmiaru.
A wtedy zawsze, ale to zawsze pojawiała się refleksja, że największa zmiana w moim otoczeniu jest wtedy, gdy się czegoś pozbędę.
Dziś chciałabym, żebyś oczyściła wybrane przez siebie pomieszczenie z nadmiaru rzeczy. Jednak nie namawiam Cię do wielogodzinnego przeglądu wszystkiego, co się tam znajduje. Chciałabym, żebyś zajęła się rzeczami, które są widoczne, zostawione na wierzchu.
To one sprawiają, że widoczny jest bałagan, wnętrze nas przytłacza, mamy poczucie chaosu. A pozbycie się tego widocznego nadmiaru dodaje lekkości, energii i chęci na więcej.
Jednocześnie zajęcie się tym "co widać" nie zajmuje dużo czasu. Maksymalnie kilkanaście minut pracy, a efekt gwarantowany.
Poniżej, w części zadaniowej przygotowałam listę inspiracji, z której możesz skorzystać.
|