Hej,
Kiedy słyszysz słowo "produktywność", co wtedy myślisz?
Spotkałem się z dziesiątkami różnych teorii na temat tego czym produktywność jest, czym nie jest, jak ją poprawić i co powoduje jej obniżenie.
Po latach drążenia tematu doszedłem do pewnej własnej definicji.
Wysoka produktywność oznacza, że pracujesz dokładnie nad tym co trzeba, kiedy trzeba i ile trzeba, a Twoja praca przynosi pożądane rezultaty i wartość dla innych.
Tymczasem sporo ludzi błędnie interpretuje produktywność jako "rób więcej". A przecież dłuższy czas pracy czy odhaczanie większej liczby zadań nie ma tu nic do rzeczy.
Przechwalanie się liczbą przepracowanych godzin i skreślonych zadań stało się sposobem wyrażania oddania pracy. Ale dla wysokiej produktywności równie ważne jest jak długo nie pracujesz i jak wielu rzeczy nie robisz.
Produktywności nie powinniśmy więc mierzyć w liczbie wykonanych zadań ani czasie spędzonym w pracy. Produktywność należy mierzyć w dowiezionych rezultatach.
Proste? Proste.
W czym w takim razie tkwi problem?
Problem tkwi w tym, że jeśli należysz do większości, to nie masz pojęcia jakie rezultaty chcesz osiągnąć.
Brzmi to niewiarygodnie, ale tak właśnie jest. Mija dzień za dniem, z listy to-do znikają kolejne setki zadań. Zadań, które nie przybliżają Cię do oczekiwanego rezultatu.
Bo go nie ma.
Możesz mieć najlepszą mapę i przejechać miliony mil, ale jeśli nie wiesz gdzie chcesz dotrzeć - taka podróż ma niewiele sensu.
Przykład? Proszę bardzo.
Weźmy mój blog. Mogę nad nim pracować bez określonego celu i wszystkie zadania wrzucać do worka z metką "Blog". Czy będę robił dużo? Pewnie. Prowadzenie bloga to sporo pracy. Mnóstwo zadań. Ale czy osiągnę to co chcę osiągnąć? Prawdę mówiąc, "Blog" będzie dalej, nawet jeśli nie zrobię nic. Skąd będę wiedział, że zadania które wykonuję mają sens? Czy jest coś co mogę zrobić aby "Blog" był bardziej? Jak mogę to sprawdzić?
Czy będę produktywny? No nie wiem. ¯\_(ツ)_/¯
Dlatego określiłem rezultat, który chcę dowieźć: 5000 unikalnych użytkowników na blogu, w maju 2020.
Sformułowanie tego prostego celu eliminuje dziesątki zadań, których robić nie muszę. Czy praca przy wyglądzie bloga zbliży mnie do założonego rezultatu? Nie. Poprawianie starych tekstów? Też nie. Grzebanie we wtyczkach? Ani trochę.
Tworzenie i promowanie nowej treści. Tym powinienem się zająć aby w przyszłym miesiącu było Was tu 5000. I tylko tym.
Twoja kolej.
Określ gdzie chcesz dojechać. Dokładnie sprecyzuj rezultat jaki chcesz osiągnąć. Dużo łatwiej będzie Ci zaplanować drogę znając cel podróży.
Nie przesadź z entuzjazmem. Zacznij od jednego rezultatu. Przećwicz proces.
Jeśli masz chwilę, odpisz - chętnie dowiem się co chcesz dowieźć.
Powodzenia!
|